To pierwszy film z gatunku dramat, który moim zdaniem nic nie ma do przekazania. Ledwo wysiedziałem te 80 minut. Raz po raz śmiać mi się chciało kto wpadł na taki pomysł: uczniowie chodzą po korytarzach. Bo o tym właśnie był ten film- o uczniach plątających się po korytarzach szkolnych. Olbrzymi, potężny zawód. Żadnej treści, beznadziejny zarys psychalogiczny postaci. Sam nie wiem, ale daję AŻ 2/10.
Popieram w 100%. Kilka lat temu podczas festiwalu w Kazimierzu praktycznie 1/3 kina (namiotu) wyszła przed końcem filmu... Ja wytrzymałem do końca i żałuję...
Barwy Szczęścia, Każy chce być Włochem... itp. w spisie Twoich ulubionych filmów, sprawiają, że aż nie chce mi się komentować twojego posta... ale zrobie to, ze względu na ludzi, którzy potrafią zrozumieć przesłanie tego filmu. Film nie dla każdego - komedia romantyczne, czy też pełne patosu i patriotyzmu pseudo dramaty from USA jak widać są dla niektórych bardziej poruszającym kinem niż Słoń.
Cóż. Twoje ulubione filmy też nie są specjalnie filmami godnymi uwagi, jak np. 60 sekund czy Kroniki Riddicka. A poza tym wymieniłeś tylko 2 filmy (czy też seriale z moich ulubionych), a zwróć uwagę na to że mam tam znacznie więcej filmów wpisanych. I proszę Cię, nie krytykuj gusta innych, skoro sam nie masz tam nic ciekawego.
Miło wiedzieć, że dla kogoś poruszające są sceny zwiedzania szkonych korytarzy - bo dla mnie właśnie o tym był ten film. Liczyłam na kino w stylu "Naszej klasy", ale dostałam... w zasadzie nie wiem, co. Chyba tylko 80 minut śmiertelnej nudy.
"Barwy Szczęścia, Każy chce być Włochem... itp. w spisie Twoich ulubionych filmów, sprawiają, że aż nie chce mi się komentować twojego posta.."
wiem ze troche rychlo w czas ale musze bo strasznie mnie rozsmieszyles.
'60 sekund', 'avatar', 'efekt motyla', 'wall-e' - koneser widze! myslisz ze te filmy swiadcza o jakims twoim niesamowicie wysublimowanym guscie filmowym?
nie twierdze ze kazdy musi zaraz gustowac w niewiadomo czym ale wez przynajmniej nie oceniaj innych
a moze oni zrobili taka rzez z powodu wlasnej orientacji ? odkryli ze nie sa hetero i chcieli wyladowac swoja zlosc zabijajac uczniow w szkole
wyjasnialo by to pocalunek pod prysznicem (probka jak to smakuje) i zabicie jednego chlopaka przez drugiego
czujecie to ? :> taka luzna inna interprecja
oczywiscie moja wypowiedz nalezy traktowac luzno i nie jako jakis atak na homoseksualistow
Ten fil był o czymś.
Ale nie ma sensu ci tego tłumaczyć, bo skoro nie załapałeś po obejrzeniu go, to i teraz nie zrozumiesz.
jak film nie ma nic do przkazania?? a strzelaniny w szkołach to nie jest coś dziwnego dla ciebie?
w tym filmie masz okazję wejść w świat gdzie zaraz stanie się coś strasznego, zginą ludzie których masz okazję poznać, poprzyglądać się, poobserwować jakie mają relacje z innymi, co oni tam robią w ogóle. To po to jest tak 'nudno' żeby skupić się na tym na czym się da. ;) A wtedy popłyniesz i zauważysz (właściwie to od pierwszej sceny to widać) że coś tu jest nie tak i coś musi się stać (a może wystarczy na zachętę po prostu zobaczyć trailer). Te ujęcia tych samych wydarzeń widziane oczyma 3 różnych ludzi są właśnie po coś. Nie widzisz tego, że każdy z nich jest taki inny, każdy ma swój świat i nie wszyscy się czują komfortowo razem w tej nieszczęsnej szkole?
Ten film jest jak cisza przed burzą i sztuką jest wsłuchać się w tę ciszę żeby usłyszeć zwiastujące burzę pierwsze grzmoty ;-) ;-)
jeśli uważasz, że nie ma nic do przekazania, to pomyśl o tym, że ukazuje autentyczne wydarzenia.
to trzeba było nakręcić dokument jak się chce ukazać autentyczne wydarzenia nawet nie próbując zastanowić się dlaczego oni to zrobili, ani jakimi byli ludźmi przed masakrą, no chyba, że jedno zdanie, z jednej sceny ma być wyjaśnieniem... a tak zamiast odzwierciedlania w miarę dokładnie wydarzeń mamy przez większość filmu jeden pusty dzień z życia amerykańskich nastolatków
To nie były autentyczne wydarzenia, tylko nawiązanie do nich. Bohaterowie byli pozmieniani, sposób zabijania też (w tej prawdziwej z 1999r. aż 10 uczniów zginęło w bibliotece, nie zabili dyrektora, tylko jakiegoś przeciętnego nauczyciela, zabójcy popełnili samobójstwo i wiele innych różnic). Generalnie sporo pozmieniano, chodziło o sam fakt ukazania problemu wsród młodzieży - agresywne gry, łatwy dostęp do broni, brak kontroli rodziców, brak zrozumienia. Tak więc to był można powiedzieć "autorski" film, do dokumentu sporo tu brakuje :) Jak dla mnie film b. ciekawy i interesujący. Niski nakład, dzieciaki sobie poradziły z rolami. Ode mnie 8/10.
Według mnie to "plątanie się po korytarzach" było bardzo istotne, dzięki temu można bardziej poczuć klimat tego wydarzenia. Chodzisz sobie po szkolnym korytarzu, spotykasz swoich znajomych, nauczycieli, próbujesz poradzić sobie ze swoimi problemami, dzień jak co dzień. I nagle wpada dwóch uczniów szkoły, w której monotonnie egzystujesz i urządza krwawą sieczkę. Ja byłam przerażona i spanikowana, mimo że od początku wiedziałam o czym jest ten film. Był wspaniały. I to wyliczanie na końcu...
Być może to nie jest film dla każdego (nie chodzi mi o odwieczne kłótnie kto ma jaki film w ulubionych i czemu jest tak bardzo zły, ale o to, że istnieją filmy, których klimat nie odpowiada wszystkim, a zakochują się w nim tylko nieliczni).
Ode mnie 9/10 i serduszko :)