Zastanawiam się, czy w świetle dzisiejszej wrażliwości (lub przewrażliwienia) nt. obrażania czyichś uczuć, wątek orientacji seksualnej sprawców nie jest problematyczny. Spośród wielu bohaterów tylko oni dwaj są gejami albo mają skłonności homoseksualne. Nie potrafię też połączyć tego problemu ze scenami na lekcji, gdy uczniowie rozmawiają o tym, czy istnieją stereotypowe cechy homoseksualisty. A jeśli jest połączenie, to prowadzi do błędnych wniosków, że typowy gej to szaleniec z karabinem.
Nadal też nie potrafię zrozumieć, dlaczego jeden sprawca zabił swojego partnera. Ale to wątek na osobną dyskusję.