Niby pomysł dobry. Podobało mi się ,że Van Sant chciał pokazać , że dzień, w którym doszło do masakry był zwykłym nudnym dniem. Że nic nie wskazywało na to co się stanie.
I uważam to za dobry zabieg, ale w chwili rozpoczęcia strzelaniny uważam , że powinna zacząć się akcja. Nie dlatego, bo - O fajnie strzelają. Nie... Tylko dla kontrastu. Początek- spokój, cisza. A potem bum- wielki dramat, akcja, takie PRZEBUDZENIE. No, a tu niestety tego nie było. Dalej było nudno i spokojnie. Tego mi w tym filmie brakowało. Uważam, że to by nadało mu jakiejś głębi.
Te 5 punktów to za pomysł takiego przedstawienia dnia, w któym miała miejsce masakra. ( Spokój,cisza przed burzą).I za to, że Van Sant pokazał morderców jako zwykłych uczniów, którzy jedli , oglądali TV,grali w gry i na pianinie, a tu nagle BUM. Pokazani z innej-beztaliskiej strony. Tak naprawdę to wielu znas ma dwa oblicza :)
O jakim PRZEBUDZENIU mówisz? To nie był film sensacyjny. Pozabijanie wszystkich uczniów było zwykłym wydarzeniem w życiu tych dwóch. Z tego samego powodu nie ma żadnego PRZEBUDZENIA w momencie, gdy Elia wywoła zdjęcia, albo ojciec za dużo wypije, albo zwymiotuje zjedzony obiad itd.... Ot, kolejny ładny dzień...
Niestety nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi. Nikt tu nie mówił, że to film sensacyjny... Poprostu wiesz takie zdarzenie jak masakra to raczej jest chwila przebudzenia, chwila emocji zarówno sprawców jak i ofiar... a tutaj nadel była senna atmosfera. Myślisz, że zdarzenie tak wyczekiwane przez tych dwóch było tak senne i spokojne dla nich ? "Pozabijanie wszystkich uczniów było zwykłym wydarzeniem
w życiu tych dwóch"- było spełnieniem ich marzeń. Oni na to czekali i wreszcie zrealiowali swój plan. Więc to nie był ZWYKŁY dzień w ich życiu.